Dzwonił do nas wczoraj znajomy z wypoczynku nad polskim, pięknym Bałtykiem. Niestety nie dzwonił z pozdrowieniami i opisem najlepszej na świecie piaszczystej plaży pełnej pięknych polek. Zadzwonił z prośbą o pomoc w sytuacji, w której się znalazł. Mianowicie „skręcił” kostkę. Uznajemy sytuację za „skręcenie kostki” ponieważ w momencie rozmowy obecna była opuchlizna, zasinienie oraz ból przy obciążaniu. Nie wchodźmy w szczegóły jak, znana jest nam polska ułańska fantazja. Poprosił o radę więc ją otrzymał w jednym słowie: ryż! (z ang. RICE – Rest, Ice, Compresion, Elevation).
R – czyli maksymalne odciążenie, które w tym przypadku mogły zapewnić jedynie kule łokciowe.
I – ochłodzenie, cold-packiem, kostkami lodu w woreczku, czymś zimnym z temperaturą bliską zeru, przykładane w miejscu największego bólu i opuchnięcia. Co 3 godziny, przykładać i trzymać pół godziny. Wymyślił, że może morze mu pomoże. Lepiej zastosować lód, jednakże jak nie ma niczego innego w zasięgu to można skorzystać z dobrodziejstwa natury.
C – kompresja, bandażem elastycznym, z wyczuciem, nie za mocno.
E – uniesienie, czyli „skręcona kostka” powinna być powyżej poziomu serca.
Po co to wszystko?
R – żeby nie wprowadzać w ból, po to aby stwarzać tkankom warunki do gojenia się. Zapamiętaj raz na zawsze: ból jest informacją zwrotną o uszkodzeniu, wiec jeżeli świadomie wprowadzasz się w ból po urazie, dokładasz do istniejącego już urazu, wywołując dodatkowo obronne odruchy tkanek okolicznych, które mogą w późniejszym okresie czasu zmienić się w inną dolegliwość. Miał wykombinować tak, żeby nie bolało. Oczywiście z wymówkami gdzie on teraz znajdzie sklep ortopedyczny?? A INTERNET W TELEFONIE MASZ?!
I – żeby przez odpowiednio długi czas obkurczać popękane naczynia krwionośne i limfatyczne, które powodują obrzęk. Czyli, żeby nie dolewało, i nie puchło bardziej. Dodatkowo zimno w postaci informacji odbieranej przez receptory potrafi zablokować informację bólową.
C – działa tak samo jak lód, jednakże z perspektywy mechanicznej. Ucisk spowoduje obkurczenie naczyń i pobudza receptory czucia głębokiego, które również w pewnym stopniu blokują informację bólową. Dodatkowy atut założonego bandaża elastycznego jest taki, że człowiek czuje się bezpieczniejszy jak coś jest na tej kostce. Wtedy wie, że musi na nią uważać.
E – wykorzystujemy siłę grawitacji, żeby przyspieszyć odpływ płynów z opuchniętego miejsca.
I tak przez 3 tygodnie. Ponieważ w warunkach klinicznych tkanka łączna goi się około 21 dni. W międzyczasie powinien jeszcze zrobić USG narządu ruchu, żeby sprawdzić czy ma zachowaną ciągłość wszystkich więzadeł, w porównaniu ze stroną przeciwną. Jeżeli się zdecyduje, powinien od razu kupić pakiet w najbliższym centrum rehabilitacji i tam poprosić o Laser IR punktowy oraz pole magnetyczne małej częstotliwości, które przyspieszą gojenie tkanek na poziomie komórkowym (wiele osób nie będzie zgadzało się z tym co napiszę, jednakże przy laserze Terapus można ustawić ręcznie 500mW, 12-15J/cm2, a przy polu magnetycznym maksymalną ilość mT i maksymalną ilość czasu – mamy po prostu swoje doświadczenie i nie trzymamy się sztywno wyznaczonych ram, które nie mają poparcia naukowego).
Jeżeli zdecyduje się przyjechać do nas na zabiegi, wykonamy u znajomego terapię powięziową, techniki inhibicji i artykulacji, kinesiology taping oraz trening sesnomotoryczny. Wszystko po to, żeby jak najszybciej odtworzyć prawidłowe ustawienie, napięcie i przesuwalność tkanek między sobą oraz nauczyć mięśnie od początku w jaki sposób mają kontrolować położenie ciała w przestrzeni.
Z życzeniami bezchmurnego nieba ze stopami zakopanymi w po niebolące kostki w polskim piasku.
Zespół REHEALTHY!